Seria zwycięstw zawodników Górnika trwa.
Tym razem za jesienną porażkę zrewanżowaliśmy się drużynie z Łęk Dukielskich. Mecz rozpoczął się dla nas świetnie, Kamil Rachwalski w swoim stylu wchodzi w pole karne, zostaje sfaulowany i sędzia główny dyktuje rzut karny. Jedenastkę ze spokojem na bramkę zamienia Dawid Brodzicki. Do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, swoją optyczną przewagę udowodnili bramką, którą zdobyli w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem. W pewnym momencie mecz się zdecydowanie podostrzył. Najpierw Kamil Rachwalski za odepchnięcie rywala dostaje żółtą kartkę, goście sygnalizowali że naszemu zawodnikowi należała się czerwona, jednak według mojej opinii żółta była jak najbardziej uzasadniona. Kilka chwil potem za ostre wejście prostą nogą w Kamila Rybe, zawodnik gości dostaje czerwoną kartkę i musi opuścić boisko. Niestety zawody skończył w tym momencie i Kamil, który przez ten faul potrzebował zmiany. Wywiązało się duże zamieszanie, na murawę wbiegli porządkowi gości oraz ich trener, który również został ukarany czerwoną kartką. Po dłuższej przerwie i zniesieniu naszego gracza, mecz mógł być kontynuowany. W samej końcówce świetną sytuację miał Hubert Glazar, jednak przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem.
Drugą połowę zaczęliśmy z przewagą jednego gracza, jednak nie było to widoczne na boisku. To gospodarze przeważali i tworzyli coraz groźniejsze sytuacje. Na szczęście udało nam się wyjść na prowadzenie, Kamil Rachwalski dośrodkowuje ze skrzydła, Dawid Brodzicki wyprzedza obrońców i umieszcza piłkę w siatce. Warto wspomnieć, że według statystyk Dawid w tym meczu zdobył w barwach Górnika bramki numer 98 i 99, czekamy więc na setnego gola. Niedługo potem, najlepszą akcję meczu przeprowadzili nasi zawodnicy, Dawid podaje do Karola, ten zgrywa do Wojtka, który pewnie pokonuje bramkarza i strzela swoją debiutancką bramkę w barwach GKS. W końcówce ponownie przewagę zyskali gracze Zorzy, oddali między innymi świetny strzał z dystansu, który znakomicie na rzut rożny sparował Daniel. Niestety nie udało nam się uniknąć nerwówki pod koniec, gdyż zagraną piłkę wzdłuż bramki na gola zamienia napastnik gospodarzy. Na więcej jednak nie starczyło im czasu i z 3 punktów mogli cieszyć się zawodnicy Górnika.
Bardzo dziękujemy za liczne wsparcie i doping, który praktycznie przez cały mecz prowadzili nasi kibice. Zorzy dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia.
Cyprian Cyrek